W ramach bardzo minimalnych przygotowań do mastera rozegrałem z Gremlim 2 bitwy na 2500 punktów. Poniżej raporty
Bitwa pierwsza, scenariusz battle for pass ( na masterze jej nie będzie ale chcieliśmy spróbować. Skopałem wystawienie a na dodatek zapomniałem o nowych zasadach scouta co sprawiło że na dzień dobry miałem 20 longów za moździerzem
Przez pierwsze 2 tury Gremli był zły jak cholera bo rzuty były wybitnie przeciw niemu. Spalone szarże, co chwilę misfire. W efekcie do 2 tury zginął mi 1 rycerz. A teraz reszta raportu, tradycyjnie oddziałami
Magowie z domeną heaven. W sumie jedyne co udało im się zrobić to spuścić kometę która zniszczyła katapę i działo.
Kawaleria z małym priestem i bsb – postanowiła zmasakrować longi… poległa. Trzeba było realizować plan i lecieć do przodu.
Kawaleria z dużym księdzem – poleciała do przodu a potem się czaił pod ostrzałem kuszników. Nic nie zrobiła.
2 x kusze. Nic spektakularnego nie zrobili
działa i moździerz – rozpieprzyli katapultę i paru kuszników z domku
czołgi – pojechały do przodu i po chwili jeden dostał 6 ran z działa a drugi wbił się w warriorów. Nie wybił, utknął. Pod koniec stały na 3 ranach.
Generalnie bitwa to było takie drapanie się po plecach i skończyło się w granicach 13-7 dla Gremliego
Na bitwę dzisiejszą postanowiłem przetestować jedno z najmocniejszych kombosów jakie oferuje nowa edycja. Słoneczko + power scroll na magu samobójcy.
Losujemy scenariusz – watch tower, Gremli zajmuje wieżę. Jest mi to na rękę bo dostaję automatyczne zaczynanie. Następuje losowanie czarów, dobre rzuty i mały mag dostaje słonko:D. mniej więcej w tej chwili zorientowałem się w największym problemie jaki ma moja rospa… nie mam czym odbić wieży. Nie ma sensu szturmować czołgiem a kawaleria też ma małe szanse sobie poradzić. No ale ten problem postanowiłem rozwiazać kiedy indziej. Zaczynamy bitwę. Moje ruchy, i przychodzi pierwszy z kluczowych rzutów w grze, wiatry magii. Wynik 3 i 3 jest na granicy dopuszczalności. Mag rzuca duże słoneczko licząc na Ifkę. Wypada 2,2,4,4,6,6. kładę templatkę obok hamstwa i nadaję jej kierunek przez hamstwo, wariorrów, katapultę, działo, klopę i dragon slayera. Teraz tylko rzut altyleryjką, „2”, i Gemli wkur… wielce zdenerwowany rzuca garściami kostek testy inicjatywy. Maszyny idą do piachu od razu, z klocków zostaje po 5-6 sztuk ( w tym than i BSB, runesmith został wsyśnięty). Gremli ma dość, chce oddać maskę i zagrać co innego. W koncu gramy dalej. Teraz lecimy oddziałami do ostatniego kluczowego rzutu.
Duży ksiądz + bsb + kawaleria. Jadą do przodu szykując się do szarży na wflanę czegoś smakowitego. Zjadają dragon slayera po czym dostają w zadek klocek minerów. Dwa trupy po obu stronach i łamię się na 6-. Ustane. Kawaleria odwraca się frontem do wroga i w następnej turze go łamie ( przyczynił się do tego duży mag, który zaserwował krasnoludom – 3 do liderki). Mniam.
Mały ksiądz + kawaleria. Najpierw dostają od czoła warriorów, których łamią i doganiają, po czym ustawiają się do szarzy na wieżę.
Kusznicy, jedni zostają od razu zredukowani do 2 sztuk ( miscast z maga + ostrzał kuszników z domku) po czym ta dwójka stoi sobie zapomniana w lesie do końca gry. Druga zostaje zjedzona przez rangerów.
Działa + moździerz. Zdejmują kilku rangerów, 2 kuszników z domku i katapę.
Czołgi. Pierwszy kręci się po przedpolu a w 4 turze wyjeżdża pod wieżę i przy pierwszym strzale do niej wbija sobie 3 rany. Drugi leci na rympał, dobija hamstwo, BSBka i wbija się w kowadło ( pierwszy raz w mojej historii udało mi się do niego dojść) i na dzień dobry wypłaca mu 4 rany.
Kończy się runda czwarta, na stole pozostają 2 oddziały krasnoludów, ledwie żywe kowadło. Pierwszy rzut na zakończenie gry ( kończy się na 6+). Rzucam kostką i wypada… 6!!! Ponieważ wieża jest w posiadaniu krasnoludów wygrywają one bitwę. Zgodnie z zasadami mastera jest ona warta 5 dużych punktów a minimalny wynik to 11.9 dla krasnoludów. Po policzeniu punktów wychodzi 15.5 dla imperium czyli owo 11.9 dla Gremliego. Nie byłem zdziwiony tym że ostatni kluczowy rzut nie wszedł, już się chyba do tego przyzwyczaiłem. Gdybym dostał kolejną turę zniknęło by kowadło i była by szansa na najwyższe zwycięstwo w historii gier z Gremlim. Przeprowadziliśmy symulację kluczowej szarży kawalerii na wieżę. W efekcie zginął kusznik i 2 rycerzy. Remis, czyli oddalam się od wieży i Gremli dalej wygrywa. Po spakowaniu figsów okazało się jednak, że zapomnieliśmy o kilku kluczowych sprawach:
- O dużym magu, który mógł osłabić kuszników
- O stand & Shoot kuszników do kawalerii
- O Obniżonym AS rycerzy
To zaowocowało rozpatrzeniem całej szarży od początku. Z czarów udało mi się rzucić obniżenie liderki o 3, S&S zdjął 2 rycerzy. Przyszła kolej na normalne ataki. Rycerze zabijają chyba 2 czy 3 krasnoludów, te oddają 10 ataków. 5 z nich idzie w priesta który dysponuje jedynie AS4+. 4 rany, jedna wysejwowana a 2 kolejne obronione przez tarczę:D. Z pozostałych 5 ataków ginie jeden rycerz. Wygrywam walkę i łamię przeciwnika.
Jeżeli miałbym dodatkową turę i ta szarża by mi się udała to mam w posiadaniu wieżę, zniszczone kowadło i wynik w granicach 17.3. jeżeli rozgrywalibyśmy również turę 6 to kusznicy z wieży dostali by czołg na klatę. Gdyby się nie zebrali było by może nawet 18.2… ale los chciał inaczej i tradycyjnie wygrał Gremli ;)
Po bitwie mam sporo wniosków i przemyśleń
- Szarża kawalerii na domek jest możliwa do wygrania.
- Słoneczko + power scroll jest przewalone. Jeżeli wejdzie to praktycznie ustawia grę w pierwszej turze. Dlatego nigdy więcej nie gram na magii śmierci w grach towarzyskich ( a jeśli nawet to nie ustawiam tego combo)
- Generalnie moja rozpiska nie jest przygotowana do watchtowera. Na te punkty niewiele z tym mogę zrobić, jednak jeżli przejdzie standard turniejowy 2999 punktów to sytuacja ulegnie diametralnej zmianie. Ta zmiana jednak wiąże się z zakupem dodatkowych parunastu figurek :/
I spostrzeżenie ostatnie – w trybie pilnym musze pomalować jednego rycerza, okazuje się że jeden oddział liczy ich 9 sztuk a nie jak dotąd myślałem że 8 :D.
PS, ten raport pojawi się na blogu jeszcze raz, tym razem w postaci opowiadania.
wtorek, 21 września 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
mogę się mylić i coś źle zrozumieć... ale jak rzucałeś słonko?
Słonko wypuszczasz z maga kładąc templatke przy jego figurce i dopiero artylerka.
wał wynikający tylko z totalnego nieogrania :/ Moje wielkie przeprosiny dla Gremliego. ( osobna notka też będzie.
Spoko, służe, ja też nieograny;/
Widzimy się na masterze:)
Ale przez 5 min kłóciłeś się ze mną o to słoneczko. Ja w końcu odpuściłem. Taki wał to na turnieju obstawiam 20:0 dla mnie...
Prześlij komentarz