poniedziałek, 11 lutego 2013

To jednak było do przewidzenia...

A jednak nie żyję.

Drodzy czytelnicy, jako że ostatnio pędzelek trzymałem w rękach jakieś pół roku temu, czas chyba ogłosić, że blog padł, zdechł umarł.

Nie malowałem od wieków, nie grałem jeszcze dłużej, czasu wiecznie mi brak, także trudno.

Ale, pomysłów wciąż mam pełno, farbki i figurki leżą dokładnie zapakowane więc pewnie jeszcze tu wrócę :)

Chciałem wszystkim czytelnikom podziękować za te parę ostatnich lat, kilka komentarzy, parę tysięcy odsłon. Póki co, na pożegnanie wrzucam zdjęcia zrealizowanego marzenia niemal każdego figurkowca.







Ale nie znikam zupełnie ze sceny blogowej. Jeżeli komuś spodobały się dołączane od czasu do czasu do zdjęć figurek opowiadania to zapraszam tu

http://z-pamietnika-mlodego-logistyka.blogspot.com/

To mój nowy blog do nowej pasji – pisania. W chwili obecnej kończę zamieszczać pierwsze opowiadanie w klimacie SF, pierwsze z które jest skończone i z którego jestem w miarę zadowolony. Dodatkowo na nowym blogu będą pojawiać się jakieś recenzje i może luźne notki.

Dziękuję wszystkim raz jeszcze. Kochani jesteście:P