sobota, 24 września 2011

Małe zmiany

Na fali ostatnio przeprowadzanych porządków wygospodarowałem sobie w regaliku 2 półki na figurki. Górna z nich wygląda tak

 


Nazwałem ją półką chwały – są tu figurki z których jestem zadowolony. Na razie tylko zadowolony ale jeśli kiedyś braknie na niej miejsca zostaną tylko te z których będę szczególnie zadowolony :D

Ale nie do końca jest tak fajnie, bo wspomniałem że są dwie półki. Druga wygląda tak;

 


Jest to moja półka wstydu. Tu z kolei są WIPy i posklejane figsy które nie mieszczą się do walizek. Cóż, tu raczej miejsca będzie stale brakować.


Na koniec chciałbym poruszyć dwie sprawy. Pierwsza z nich to opóźniony o pół roku opis prezentu

 
Posted by Picasa


Jeżeli czytelnicy wyrażą chęć ( albo nie będzie wyraźnego sprzeciwu) wkrótce będzie o niej notka.


Ostatnia sprawa na dziś, harmonogram malarski. Załorzyłem sobie malowanie w cyklach, w skład których będą wchodzić
- 5 figurek space marines ( albo pojazd)
- 10 figurek do battla
- Bohater
- Coś nie związanego z armiami
- Dokończenie 5 wipów

Rhino zaczął owy cykl, teraz maluję dziesiątkę szeregowych figsów.

poniedziałek, 12 września 2011

Niespodzianka!

Dziś na blogu post z serii której daaawno nie było. Raport bitewny. Niestety pierwszy od dłuższego czasu i będzie nieco skrótowy. Zagrałem ja sobie mianowicie ostatnio z Gremlim na kameralne 2600. rozpiskę z powodu nawału zajęć robiłem dzień wcześniej w jakieś pięć minut ( nawiasem mówiąc armii nie wyciągnąłem od poprzedniej bitwy na 5000 i tylko się zastanawiałem czy będę miał wszystkie figurki). Generalnie chciałem przetestować przeszkadzajki w postaci detki 20 halabardzistów i 5 rycerzy. Cóż, generalnie Gremli robił ze mną co chciał z jednym małym wyjątkiem. Na mojej lewej flance stał sobie oddział 30 GSów z dużym magiem i dużym księdzem. Obok stał czołg i taki zestaw był nastawiony na szarżę w hamstwo z BSBkiem. Do owej szarży doszło i tu zaczyna się jazda. Ni z tego ni z owego rzucam na nich regenerację z dużego maga, Gremli wpuszcza. Ja cały szczęśliwy leczę ranę na czołgu. Następnym czarem jest 2D6 S3 w base kontakcie. Ifka… rezultat to duży placek z S10 na magu. Obejmuje on 14 moich ludków i 12 krasnoludów. Dzięki regenerce moich spada równe dziesięć przeciw 13-15 krasnoludom(rezultat ifki + efekt samego czaru). I robi się ciekawie. Mocno niestatystyczny rzut na trafienie i hammerersi wyparowują, a BSB zostaje zagoniony. Mniam. Oddział się odwraca naprzeciw 30 kraśkom – rangerom. W następnej turze szarża. I tu niestety nie było już tak wesoło. Klocek co prawda bardzo okroiłem dzięki przerzutom ale stalismy tam twardo. Kiedy w końcu kraśki zniknęły okazało się ze z wielkich mieczy zostało może 5 sztuk + generał… i że to znaczna większość moich modeli na stole. Nie powiem było bardzo fajnie, kilka moich błędów spowodowalo ze bitwa zakończyła się zwyczajowym 15-5 dla gremliego. Oby mu się wiodło na masterze. A ja wracam do malowania.

wtorek, 6 września 2011

Różowy nosorożec, Część piąta - koniec

No i nieco szybciej niż planowałem nosorożec gotowy< chciałem jeszcze z niego wycisnąć ze dwie notki>. Sporo rzeczy udało mi się skopać ale to pierwszy mój model tego typu. Teraz zastanawiam się tylko nad jednym, czy potencjalną armię space marines zmagnesować ?? bo nie chce mi się kombinować wszelkiej maści pudelek na ewentualne pojazdy. Ale tak czy siak to dopiero melodia przyszłości. A teraz zapraszam na zdjęcia

 

 

 

 

 
Posted by Picasa

poniedziałek, 5 września 2011

Wielki powrocik

Tak, ja jednak żyję

A poważnie, przygotowania do urlopu oraz sam urlop sprawił że nie było mnie tu miesiąc, ale przez jakiś czas powinno to się zmienić. Dla czytelników mam jedną dobrą wiadomość, wracam do malowania dla siebie. Oczywiście zlecenie dalej się będą pojawiać ale najbliższe ma termin na styczeń :D. Póki co ostatnie 2 pomalowane figurki


 

 

 

 

Posted by Picasa

 
Posted by Picasa


Co prawda zlecenie ale następne kilka zostaje u mnie J
W okolicach piątku powinien pojawić się skończony różowy nosorożec… zostało parę ciapnięć farbą i lakie