poniedziałek, 23 sierpnia 2010

i jeszcze raz... i znów

Kilka ni temu rozegraliśmy z Gremlim drugą bitwę na zasady 8 edycji. I znów na 2500 punktów. Los zdecydował że rozgrywaliśmy scenariusz z losowym wystawieniem, ja zaczynałem. Rzuty wymusiły solidną koncentrację sił na mojej lewej flance, na prawej znajdowali się tylko kusznicy i magowie. Gremli się wystawia, rzucamy na zaczynanie(Gremli zaczyna na 6+) i oczywiście pada 6tka. Bardzo ustawiło to grę gdyż na prawej flance mag na pegazie był strasznie na widoku (nie dało się go schować). I oczywiście Gremli to wykorzystał. Kula armatnia, nie zdany ward i 350 punktów idzie do piachu. Reszta opisu bitwy standardowo według oddziałów.


Duży ksiądz + BSB w oddziale 8 kawalerzystów – wbili się w Hamstwo z BSB i thanem. Zredukowali do 2-czy 3 gości, odbili się i polegli.

Mały ksiądz w 40 włócznikach. Wbili się w górników, zmielili ich do 4 po czym uciekli. Ocaliła ich tylko zmiana zasad :/.

Mały mag. Gucio zrobił bo sam nie miał siły przebicia.

2x 10 kusz. Nic nie zrobili przez konieczność złego wystawienia.

2 działa i moździerz. W sumie tak sobie. Jedyne fajne zagranie to zdjęcie 4-5 hammererów po centralnym hicie z moździerza.

2 czołgi. Jeden zwarzywiony strzałem z działa gdzieś na środku stołu a drugi wbija się w rangerów.

Cóż, kawaleria nadal ma kopa ale wszechobecny steadfast znacznie ją osłabia.
Czołgi są mega. U krasnoludów jedyne co jest im w stanie sensownie zagrozić to działa.
A za niedługo gra z Gremlim na 2300 – przygotowanie do mastera :D

PS. Wynik starcia w normie 13.7 dla kraśków

Brak komentarzy: