Pierwsze nasze figurki malowane pędzelkami z czerwonej kuny
Po lewej mój BSB, po prawej Bugman mojej Kochanej.
Mogę teraz powiedzieć co nieco o samej technice malowania nimi. Po początkowym zachwycie nad łatwością formowania szpicu doszedłem do wniosku, że szpic jest w tych pędzelkach rzeczą drugorzędną (pomijając pędzle mniejsze od 2/0), włosie jest tak miękkie ze większe pędzle i tak go nie trzymają. W porównaniu z zwykłymi syntetykami Italieri najważniejsza jest wielkość pędzla w porównaniu z powierzchnią oraz konsystencja farby. W momencie kupienia tych pędzli nauka malowania rozwodnioną farbą nabrała rozpędu. Efekty może nie są jeszcze oszałamiające, ale maluje się znacznie łatwiej. Dodatkowo prawie nie trzeba ich czyścić. Po wykąpaniu w wodzie schodzi 99% farby :D
A oto moich 9ciu wspaniałych
Druga ekipa chaośników
-
Specjalnie na jutrzejszy Warkraj 2024, mimo że w AoSie wojownicy z dwoma
mieczami nie są już legitni i figurki nie są produkowane, to w Warcry
jeszcze...
1 tydzień temu
1 komentarz:
Teraz poproszę o zdjęcie mojego Bugmana ze sztandarem! ;)
Prześlij komentarz