Nadszedł czas żeby w końcu opisać zaległe bitwy. Pierwsza z nich to szkoleniowa potyczka z moim zleceniodawcą. Musze przyznać, że podszedł do sprawy z klimatem – bolce, exeki, wariorzy niewiele kuszników ( zaledwie ok. 30) dark riderzy. Z mojej stron niejakie kombo na DE. Dużo sprzętu zmechanizowanego – czołgi, kawaleria i maksymalne możliwe Asy. Z ciekawszych motywów, moi kusznicy rozwalający z domku dark riderów. Czołg który rozjechał warriorów – na 3 raty, smok który dostaje kulkę działa i nagle na środku mojej linii zostaje sam lord. Zakończyło się wynikiem 13-7 dla imperium.
Druga seria bitew to turniej w smoku. Punkty standardowe, 2500. moja rozpa zaczyna ewoluować, wystawiłem 15 flagellantów zamiast jednej kawalerii. Reszta standard, 40 mieczników, 2 działa i moździerze, czołgi, 2x kusze
Pierwsza bitwa z eltharionem. Cóż, braki w ograniu. Hydry minęły się z czołgami co spowodowało że czołgi masakrowały linię wroga a hydry moją. Niestety hydrom poszło to lepiej. Gadzina na 2 ranach wbiła się w swordmanów, zabiła ok. 15 z nich, dostała ranę. Potem cholera na tej jednej ranie przeciągnęła oddział do krawędzi stołu:/ 18/2 dle mrocznych chudzielców.
Druga bitwa pauza
Trzecia bitwa, kochane i dobrze znane krasie Gremliego. 2 duże klocki, kowadełko i inne maszyny, górnicy, kusze. Cóż, na dzień dobry wybucha kowadło. Moje maszyny rozbijają krasnoludzkie, po czym zostają rozbite przez górników jeden czołg społowiony dostaje klocek, drugi wbija się w długo brodych i stoi w nich do końca. Swordmani nie robią nic, flagellanci dają się zabić. 10/10( gdyby nie wybuch kowadła i spory moim zdaniem błąd Gremliego było by gorzej.
Generalnie słaby turniej ale wielce pouczający. W rozpisce nastąpiły znaczące zmiany.
czwartek, 2 grudnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz