niedziela, 20 maja 2012

Projekt Godzina - Figs VI - Carmine Dragon Część II


Ponad cztery miesiąc od poprzedniej notki w cyklu – dokończenie malowania smoka z FW.

Siódma godzina to rozpoczęcie pracy nad podstawką, głównie podstawowe kolory i drybrush na drewnie

 

Godzina ósma – zaczynam rozjaśniać łuski red gorem, podstawka również zyskuje rozjaśnienia. W tym momencie zdałem sobie sprawę że spie… sprawę. Otóż, w płytkiej jamie pod korzeniem znajduje się smocze jajo. Owo jajo postanowiłem pomalować sobie areografem, jednak przypomniałem sobie o tym niemal po skończeniu podstawki… no nic, jakoś to będzie.

 

Dziewiąta godzina – zaczynam rozjaśnianie blood redem. Domalowałem oczka, i poprawiłem dolne zęby


Godzina dziesiąta, domalowane jajo (spieprzone) + ostatnie poprawki. Model na razie gotów

 





Ktoś może zapyta jak wrażenia po pomalowaniu największej figurki w życiu? No słucham? Ktokolwiek? I tak wam powiem :P! Malowało się to to bardzo fajnie, niewielka masa w porównaniu z metalem, ostry szczegół. Najbardziej dobijający moment to rozjaśnianie łusek, każda miała kreskę z red gora i ciapkę z blood reda… mroook. Dodatkowo potem okazywało się że gdzieś kilka łusek minąłem. Zgroza…
Ale teraz model dumnie stoi na półce chwały i szczerzy do mnie zębiska.

 

A teraz w spokoju ducha mogę się zabrać za gryfa :D

Brak komentarzy: