niedziela, 25 października 2009

Jest nieźle :D

Czas opisać piątkową bitwę z xborem (grającym bretonią). Bitwa na 1500 punktów bez udziwnień. Postanowiłem zastosować nową taktykę – 2x piechota + 4 detki do ustawiania wrogich lanc flanką do głównego odziału. Opinia o taktyce będzie po samym raporcie we wnioskach. A teraz po kolei

Priest Generał na piechotę (w swordmenach) cóż, nie popisał się. Nie potrafił przebić się przez rycerski pancerz (trzeba by mu dać dwuraka). Przez błąd taktyczny oddział został doszczętnie zmieciony.

Priest konny ( w kawalerii) w sumie nieźle, tylko pod koniec został wysłany w samobójczą szarżę w lancę. ( reszta opisu przy Gsach)

Mag rozwalacz (w GSach) mój największy błąd w tej grze. Zamiast siedzieć w odziale GSów powinien przyczaić się w lesie albo w jakiejś detce. Generalnie poczarował sobie raz (rzucił miskasta i wyparował mu jeden czar) i jego jedyną zasługą jest zadanie rany paladynowi. Swoją drogą magia metalu jest dość sycąca na bretonię :D

GSi, Mniam. Zgodnie z planem taktycznym wbili się od flanki w lancę… niestety mimo dwuraków nie potrafili zabić ani jednego rycerza (teraz wiem co czuje Gremli przebijając się przez moją kawalerię. Generalnie walki kończyły się remisem albo jakimś –1 dla bretonii. Dopiero jak na odsiecz przyszła kawaleria to z remisów zrobiło nagle –10 dla bretonii :D. Jedwo przyszli już GSi pogonili lancę zdobywając sztandar. Po tej gonitwie zaszarżowali kolejną lancę trzymaną przez czołg i zdobyli drugi sztandar, przy okazji przebiegając generała. Generalnie cudownie się sprawdzili.

Swordmeni. Na skutek złego ustawienia detki dostali szarżę od lancy. Uciekli, zebrali się, dostali druga szarżę i wyparowali.

Kawaleria – zmietli z Gsami lancę, złamali 2 pegazy (jeden fruwajec zabity) i wyparowali po kontakcie z wrogą lancą.

Działo – totalny niewypał. Wzięte tylko w celu odwracania uwagi rozpadło się od ostrzału bretońskich łuczników.
Czołg, zabił pegaza i zutylizował z Gsami jedną lancę.

Generalnie wynik bitwy to 10;10 z minimalną przewagą 51 małych punktów dla bretonii.

Teraz wnioski.

Taktyka detek jest doskonała na bretońców i inne armie, które nie mają dużo strzelania. Niestety jednak jest za mało uniwersalna na turnieje. Jednakże gdyby wymienić działo na moździerz i za uzyskane punkty wsadzić do swormenów BSB ze Stubbornem było by syto :D

W czasie bitwy zawaliłem 2 sprawy, po pierwsze mag, po drugie szarża na Swordmenów. Zemściło się to na mnie. Dodatkowo zbyt asekuracyjnie grałem czołgiem ( choć to akurat bez konsekwencji).

Musze powiedzieć, że bardzo przyjemnie gra mi się z 6to edycyjnymi armiami, powody opiszę w następnej notce.

Brak komentarzy: