Jakiś czas temu stwierdziłem ze niektóre notki muszą być pisane w fazie natchnienia, zaraz po jego przyjściu. Tak więc siedzę teraz przed kompem (jest 3 marca godzina 00;25) i piszę.
Ta notka będzie o naszym kochanym producencie który ostatnio leci sobie w kulki wielkości strusich jaj. Przeglądam sobie nowego white dwarfa (kupionego za 9,99 :D), który w większości poświęcony jest nowemu zakonowi Space Marines – Blood Angels. I powiem – krew mnie zalewa. Reklamują otóż w owym magazynie nową ramkę z Marinsami – 5 sztuk do sklejenia w wersji klasycznej lub Assalut. Kosztuje to bagatela 99 zł ( według pewnego sklepu, który wysłał mi newslettera). A teraz małe porównanie ze starymi figurkami. Tyle samo (99 zł) kosztuje pudełko 10 starych marinów ( bez tony bajerów) a 5 assalutów kosztuje w granicach złotych 70. Czyli kupując stare pudła mamy za 170 złociszy 10 marinów zwykłych i 5 asalutów. Jeśli zaś kupimy 3 nowe pudełka, mamy 15 marinów i kupę bitsów za… sami widzicie:/. Podejrzewam, że normalna praktyką będzie kupowanie starej dziesiątki i nowej piątki oraz wykorzystywanie bitsów żeby całość wyglądała w miarę spójnie.
Niestety taka tendencja jest też w WFB. Przykładem niech będą Krasnoludy. Za sprawą Gremliego mam ogląd w tę sprawę. Z jednej wypraski można skleić wojaków z wielką bronią, z tarczami lub długobrodych w tych samych konfiguracjach. Pikuś.
W imperium obecnie są 2 boxy podstawowej piechoty (miecznicy/halabardziści/włócznicy i strzelcy/kusznicy) po których tez zostaje kupa części ( halabard/włóczni mam chyba z 50). Wobec tego mam pomysła. Obecnie 10 ludków kosztuje 70 złociszy. Połączmy te dwa boxy i sprzedawajmy je dalej po 70 – ale za 5 ludków. Albo połączmy krasnoludzkich wojowników z ich strzelcami i dorzućmy jeszcze górników do kompletu. A że cena podskoczy o 100%. Przeciez macie kupę dodatkowych części, powinniście się cieszyć… Jassne…
sobota, 3 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz