Żeby wyrobić się z zapowiedzianymi notkami do końca miesiąca to dziś i jutro musze strzelić po notce – oto dzisiejsza
Chciałem dziś zaprezentować kolejne 5 modeli do armii Blood Angels. Malowane na stół, bez zbytniego bajerowania.
sobota, 26 listopada 2011
czwartek, 24 listopada 2011
Najbardziej uniwersalne narzędzie na świecie
Dziś pierwsza z obiecanych notek. Poświęcona będzie ona jednemu z najbardziej uniwersalnych narzędzi, jakie posiada modelarz. Kiedy zaczynałem przygodę z figurkami nabyłem owo narzędzie i mam je do tej pory. Liczba klejów potroiła się, mas modelarskich przybyło, farbki przekładam w coraz to większe skrzynie, a ono jest, i będziei uzywam go do coraz większej ilości czynności Na razie mam ich sześć. A mówię o… spinaczach :D
Moje zastosowania tego wspaniałego narzędzia
- pin
- mieszadełko do farb
- przetykacz do klejów cyjano akrylowych
- stojak na malowane elementy
- klamki na makietach
- zawiasy na makietach
- prowadnica do klejenia magnesów
-
a co jeszcze przychodzi mi do głowy, ale się nie podejmuję
- drut kolczasty
- szkielety do rzeźbienia figsów
nieźle jak na kawałek metalu :D
Moje zastosowania tego wspaniałego narzędzia
- pin
- mieszadełko do farb
- przetykacz do klejów cyjano akrylowych
- stojak na malowane elementy
- klamki na makietach
- zawiasy na makietach
- prowadnica do klejenia magnesów
-
a co jeszcze przychodzi mi do głowy, ale się nie podejmuję
- drut kolczasty
- szkielety do rzeźbienia figsów
nieźle jak na kawałek metalu :D
niedziela, 20 listopada 2011
That Was EPIC!!!
Cóż… obiecujące kilka postów z początku miesiąca a tu znów posucha. Moi drodzy czytelnicy to się teraz ( przynajmniej czasowo) zmieni. Nie obijam się wbrew pozorom tylko wytrwale maluję ( tudzież imprezuję, czytam i oglądam Simpsonów). Ale coś się jednak na froncie modelarskim dzieje. W najbliższym tygodniu plan notek jest następujący
- jeden wkręt niepowiązany ( może się przesunąć, zależy od poczty)
- jeden post z cyklu malarskiego ( drugi wielce prawdopodobny)
- post od czapy o pewnym bardzo przydatnym narzędziu modelarskim o którego pewnych możliwościach nie zdawaliście sobie sprawy
- raport bitewny ( który wbrew pozorom właśnie czytacie.
Daje nam to w konsekwencji 4-6 notek do końca miesiąca. Ale jak to mówią, we will see.
Przechodzimy do raportu bitewnego.
Parę dni temu grałem sobie z moim wiernym przyjacielem pewną bitewkę na skromne 6000 punktów :D rozstawienie oddziałów przed bitwą było niepowiem interesujące.
Na stole jest ponad 520 modeli obu stron, co ciekawe krasnoludy są nieco liczniejsze.
Rozstawienie przed bitwą(zwróćcie uwagę na czarną bestię w rogu – jej mroczny ogon zagłady zrzucił kilkunastu wojaków na złowieszczy dywan przeznaczenia :D:D:D)
Sześć sprawnie zagranych tur i pod koniec stół wyglądał tak
Wynik standardowe 14-6 dla Krasnoludów ( przewaga jakiś 2k punktów). Bitwa była emocjonująca. Gremli już w pierwszej swojej turze ( a do tego zaczynał) rozmontował mi półtora czołgu i pół oddziału doborowej konnicy. Ja ze swojej strony zrobiłem niewiele.
W drugiej turze nie zrobił niemal nic( to znaczy nic poza zabiciek Karla franza i zredukowaniem smoka do 2 ran – nigdy więcej nie wystawię go przeciw kraśkom), niestety ja nie zrobiłem totalnie nic. Parokrotnie udało mi się wyrzucić na 2k6 łącznie dwa oczka (szczytem był atak kapitana na pegazie w bok hamstwa z uber tronem gdzie na trafienie udało mi się kulnąć 1,1,1). Dodatkowo rozwaliłem sobie sam strategicznie ustawione działo, dzięki czemu kloc GSów z BSB i priestem całą grę stał w jednym miejscu nie wchodząc do kombatu. W zasadzie tyle. Kości plus przewaga taktyczna Gremliego dały mu w pełni zasłużone zwycięstwo. Wszystkie zdjęcia pod linkiem
https://picasaweb.google.com/Foalooke/EpikList2011?authkey=Gv1sRgCO_I2pStm-GMUw#5677170377550637602
- jeden wkręt niepowiązany ( może się przesunąć, zależy od poczty)
- jeden post z cyklu malarskiego ( drugi wielce prawdopodobny)
- post od czapy o pewnym bardzo przydatnym narzędziu modelarskim o którego pewnych możliwościach nie zdawaliście sobie sprawy
- raport bitewny ( który wbrew pozorom właśnie czytacie.
Daje nam to w konsekwencji 4-6 notek do końca miesiąca. Ale jak to mówią, we will see.
Przechodzimy do raportu bitewnego.
Parę dni temu grałem sobie z moim wiernym przyjacielem pewną bitewkę na skromne 6000 punktów :D rozstawienie oddziałów przed bitwą było niepowiem interesujące.
Na stole jest ponad 520 modeli obu stron, co ciekawe krasnoludy są nieco liczniejsze.
Rozstawienie przed bitwą(zwróćcie uwagę na czarną bestię w rogu – jej mroczny ogon zagłady zrzucił kilkunastu wojaków na złowieszczy dywan przeznaczenia :D:D:D)
Sześć sprawnie zagranych tur i pod koniec stół wyglądał tak
Wynik standardowe 14-6 dla Krasnoludów ( przewaga jakiś 2k punktów). Bitwa była emocjonująca. Gremli już w pierwszej swojej turze ( a do tego zaczynał) rozmontował mi półtora czołgu i pół oddziału doborowej konnicy. Ja ze swojej strony zrobiłem niewiele.
W drugiej turze nie zrobił niemal nic( to znaczy nic poza zabiciek Karla franza i zredukowaniem smoka do 2 ran – nigdy więcej nie wystawię go przeciw kraśkom), niestety ja nie zrobiłem totalnie nic. Parokrotnie udało mi się wyrzucić na 2k6 łącznie dwa oczka (szczytem był atak kapitana na pegazie w bok hamstwa z uber tronem gdzie na trafienie udało mi się kulnąć 1,1,1). Dodatkowo rozwaliłem sobie sam strategicznie ustawione działo, dzięki czemu kloc GSów z BSB i priestem całą grę stał w jednym miejscu nie wchodząc do kombatu. W zasadzie tyle. Kości plus przewaga taktyczna Gremliego dały mu w pełni zasłużone zwycięstwo. Wszystkie zdjęcia pod linkiem
https://picasaweb.google.com/Foalooke/EpikList2011?authkey=Gv1sRgCO_I2pStm-GMUw#5677170377550637602
niedziela, 6 listopada 2011
Filmoteka Przeciętnego Człowieka V - jesteśmy w złym miejscu, mam pomysł, rozdzielmy się
Na haloween odwiedziłem pobliskiego imaxa na horrorek „Sanktuarium 3d”. Film typowy, miejsce akcji mhroczne, ludzie zachowują się jak lemingi z manią samobójczą ( jesteśmy w złym miejscu, mam pomysł, rozdzielmy się). Jedno co warto nadmienić że efekt 3D naprawdę gniótł ( choć musze ustalić czy to kino czy film
Ocena 4/10
Test Godziny – zaliczony. ( tutaj małe wyjaśnienie – test godziny to taki mój osobisty sprawdzian. Jeżeli spojrzysz na zegarek przed upływem pierwszej godziny seansu – nuda a test niezaliczony. Na razie nie ma to wpływu na ocenę ale jeszcze się zastanowię czy tego nie usystematyzować)
Ocena 4/10
Test Godziny – zaliczony. ( tutaj małe wyjaśnienie – test godziny to taki mój osobisty sprawdzian. Jeżeli spojrzysz na zegarek przed upływem pierwszej godziny seansu – nuda a test niezaliczony. Na razie nie ma to wpływu na ocenę ale jeszcze się zastanowię czy tego nie usystematyzować)
wtorek, 1 listopada 2011
Modułowe Treye
Jako że dzisiejsza notka została zakwalifikowana jeszcze na wczoraj to dziś mogę bezkarnie wrzucić coś nowego. Jakiś czas temu, podczas Bitwy z Gremlim sytuacja taktyczna wymusiła zwinięcie oddziału 3x10 do 5x6. Problem polegał na tym jak to w miarę sensownie ustawić. Pomyślałem, pomyślałem i dziś zaczynam przerabiać treye pod swoją armię. Poniżej pierwsze dwa egzemplarze 5x4.
A teraz metoda działania. Ustawiamy wzmiankowaną hordę 10x3.
I przekładamy na 5x6
I to wszystko bez przesuwania choć jednej figurki :D
A teraz metoda działania. Ustawiamy wzmiankowaną hordę 10x3.
I przekładamy na 5x6
I to wszystko bez przesuwania choć jednej figurki :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)