- Mam, znalazłem!
Magnus biegł w kierunku domu Grundhela. Był wyraźnie podekscytowany.
Krasnolud, czarodziej i Marius pili piwo na ławce przed domem. Inżynier minął ich, wbiegł do domu czarodzieja, gdzie tymczasowo mieszkał a po chwili wyłonił się znowu z wielką torbą na plecach i pobiegł z powrotem do lasu.
Grundhel smętnie popatrzył na swoje piwo.
- Po kiego przyznawałem się że znalazłem tę ruinę, teraz ten wariat nigdy się nie wyprowadzi.
poniedziałek, 28 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz