W ramach motywacji do nauki farbki od jakiegoś czasu są u mojego Słonka. W związku z tym dziś, w ramach relaksu postanowiłem kopnąć nieco zakurzony projekt malarski. Dodatkową motywacją jest model manetera, który wczoraj przyszedł pocztą. Na zdjęciu widać włanie niego, ten po prawej to przyszły champion oddziału. Jest prawie gotowy, brakuje tylko imperialnego kapelusika z piórkiem.
Parę słów o samej konwersji. Planowo ogry miały być stylizowane na imperialnych GSów. Okazało się jednak że moje zdolnosci rzeźbiarskie są za słabe na coś takiego więc wyszy takie nieco cywilizowane ogry :D. Więcej napiszę jak czała czwórka będzie gotowa.
wtorek, 22 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz