Po długiej przerwie udało się wybrać znowu do kina. Wybór padł na najnowszy film Dreamworksa „Real Steel ( Stalowi giganci)” Nie będę się rozpisywał o fabule teko lekkiego i przyjemnego familijnego filmu bo to można przeczytać w repertuarze ale opowiem o moich wrażeniach. Film w klimacie leciutkiego SF, postacie zgrane do szczętu (tatuś nieudacznik, zbuntowany dzieciak, poczciwa dziewczyna), fabuła przewidywalna i schematyczna jak ruski śrubokręt ale… musze powiedzieć że mi się podobało. Bo film tchnie tą kiczowata pozytywną energią że wszystko może się udać i wszystko może skończyć się dobrze. A tytułowe roboty to fajne kawałki animacji. Jedyne co niezbyt przypadło mi do gustu to pierwsza walka na jakiejś zapadłej pipidówie – walka robo boksera z bykiem… biedne zwierzątko. Najśmieszniejsze w tym wszystkim że znalazłem bardzo dokładne ściągnięcia z kilku filmów ze Stalowym Sylwkiem. Tak bardzo dokładne ze jednym z nich jest 80% fabuły :D.
Generalnie polecam jeżeli ktoś chce obejrzeć relaksujący i przyjemny film
6,5/10
sobota, 29 października 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz