Dzisiejsza notka będzie o komiksach. Nie jestem specjalnym ich maniakiem aczkolwiek jest parę serii. Jedną z nich są Żywe Trupy. Główny bohater budzi się ze śpiączki po którym snują się chodzące, rozpadające zwłoki. Okazuje się że w czasie gdy był nieprzytomny w owe zwłoki zamieniło się niemal 100% populacji ziemi. Nasz bochater zbiera grupkę ocalałych i próbuje znaleść sobie miejsce w nowym świecie. Tyle spoilerów.
Na chwilę obecną wydano 8 z ok. 9-10 tomów i muszę powiedzieć, że seria jest świetna. Zaraz po zakupie kolejnego tomu czytam go ciągiem, potem drugi i trzeci raz. I tak samo z kazdym kolejnym. Z wyjątkiem ostatniego. Po pierwszym przeczytaniu odłozyłem go na półkę i leżał tam miesiąc. Żeby nie zdradzać fabuły powiem tylko, że scenarzysta oktrutnie doświadcza bohaterów. W całej serii wyraźnie widać też jak wielkim skur… może okazać się drugi człowiek.
Tę notkę napisałem pod wpływem ostatniego tomu – czy tytułowe żywe trupy to wszechobecne chodzące zwłoki? Czy może ta garstka która ocalała ??
wtorek, 13 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz