Czas opisać ostatni turniej w 7 edycji. 1100 punktów w smoku. Postanowilem zagrać czystym porno defensem, 2 magów, 2x kusze, outridersi, działo, moździeż z inżynierem i czołg. Pierwsza bitwa z naporowymi DE na lekkiej kawie… do tego delfy zaczynają, no słodko;/. Po pierwszym strzelaniu i magii ginie tylko dwóch dark riderów + rana na hydrze. Potem elfik na mantysi robi mi z oddziałów jesień średniowiecza. Na stole ostaje się tylko czołg 3-17.
Ocena malarska; parę nie pomalowanych figurek i brak podstawek ale armia ogólnie przyjemna.
Bitwa druga – skaweny. 150 szczurów + 15 jezzaili. Czołg spada w 3 turze bez pierdnięcia. Moździerz z inzynierem dziesiątkuje dwa oddziały.. reszta dochodzi i masakruje. Udaje mi się ocalić maga i kuszników. 4-16
Ocena malarska – kilka pustych podstawek a tak to fajnia armia.
W trzeciej bitwie zapowiadaly się wood elfy Elthariona, którym miałbym szanse wbić parę punktów ale o 1 punkt przypadły mi VCty Szaitisa. Rozpa na 3 oddziałach ghuli, z popychaczką przed bitwą. Oczywiście Wampiry zaczynają:/. Tym sposobem mam wroga na swojej połowie stołu zanim jestem w stanie cokolwiek zrobić. Masakrowanie czarami i ostrzałem + szarża czołgu sprawia że 2 oddziały ghuli wyparowują. Co z tego jeżeli wrogie wampiry w tym czasie zlikwidowały mi artylerię a wrighty unieruchomiły czołg ( który rozkręciły, chlip, w 4 tury). Efekt był taki że w 5 turze mnie nie było. Znów 3-17.
Ocena malarska – sproksowany BSB a poza tym bardzo fajnie.
W ostatniej bitwie usłyszałem też sporego komplementa – moją armię oceniono jako „good looking” :D
wtorek, 6 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz