Własnie wrócilem z turnieju Battla . 1600 pkt standardowe 3 bitwy. Poniżej krótki opis starć.
Po mojej stronie Kapłan Bitewny na koniu, Mag listonosz, sztandarowy, 2 x kusze, handguny, 2x kawaleria, Gsi, 2 działa i czołg.
Pierwsza bitwa z Wojakami Chaosu ( pierwsze starcie z nimi w ogóle ). Po stronie wroga 3x kawaleria, bohater na juggerze, bohater na dysku, mag, 2x pieski, maruderzy pieszo i konno i dwa spawny. Generalnie poszedł wszystkim do przodu, na mojej lewej flance wypasiona kawaleria z priestem wbija się w pieski, masakruje je poczym wbija się w spawna zahaczając po drodze o konnych maruderów. W następnej turze niszczy spawna, i zabija maruderów ale wróg stoi. Następna tura, wróg się łamie i po długiej pogoni (on 15 cali ja 14) zatrzymuje się cal od krawędzi stołu. Tu zlamiłem najbardziej w całej grze bo nie pogoniłem ich za stół kawalerią. Panowie zebrali się odwrócili, przyjęli szarżę. Z tyłu bohater na dysku wybił rycerzy i wbil się z tyłu w generała. Ten padł niemal natychmiast. W centrum stołu druga moja kawaleria pogoniła drugie pieski, następnie dostała wrogie rycerstwo na klatę, została rozniesiona na kawałki, a wroga kawaleria i juggernaut wbijają się od frontu w czołg. Na odsiecz mydelniczce spieszą GSi z BSB i kawaleria łamie się jak zapałki. Niestety taktycznie nie gonię a BSB zatrzymuje się 1 cal od Góry. Gsi Goniąrycerstwo co było błędem bo pod koniec dostają juggera od boku i w rezultacie zostają społowieni. Na prawej flance pustki. Moi kusznicy roznoszą pieszych maruderów i zabijają schowanego w nich maga.
Po podliczeniu punktów 12:8 dla Chaosu
Druga bitwa – Demony Cichego ( to ten co w raporcie z 13 lipca)
Generalnie bitwa wygrana przez niemożliwy fart cichego. Korzystajac z tego że cała jego armia ma warda na 5+ zdał go w ok. 45 przypadkach z ok. 60. Nie pamięam dokładnie co miał ale udało mi się zabić mi tylko jedne furie i jakiś podstawowy oddział za 150 pkt. Mnie zostało tylko pół czołgu które pod koniec wyglądało tak. Wynik – 20:0 dla demonów.
Bitwa numer trzy. I tu od razu 2 niespodzianki. Gram z imperium i na tym samym stole co z cichym ( udalo mi się wygrać rzut przez co miałem lepszą połowę, z dużą górką i lasem)
Jak zobaczyłem rozpiskę Przeciwnika (który jak się okazało grał ok. pół roku krócej niż ja) to uśmiechnąłem się pod nosem. 3 kloce po 20 chłopa (2 x miecznicy i, uwaga, WŁÓCZNICY) do każdego detka z 10 strzelaczy, 3 najtańsze oddziały rycerzy, Helga działo i moździerz. Z bohaterów kapitan na koniku i 2ch magów. Wyraziłem opinię, przyznaję że baardzo zgryźliwą przez ostatnią porażkę, że z czymś takim ma baardzo małe szanse coś ugrać ( i dlatego gra ze mną na dole tabeli). Odpowiedział ze spokojem, że tak gra gość, który wygrywa z mistrzem polski. Stwierdziłem, że zobaczymy jak to się sprawdza w walce bratobójczej.
Jako ze wybrałem stronę to przeciwnik postanowił zacząć. I tu pierwsze cuda. Z jego armii ruszyły się tylko 2odziały kawalerii ( co ciekawe, postawił helgę za oddziałem strzelaczy, jego największy błąd w wystawieniu). Następnie coś tam spróbował poczarować, ale listonosz zblokował wszystko. Nastąpiło strzelanie. Wróg trafił idealnie w oddział GSów, zabił 5 sztuk, moja elita spanikowała, i w następnej turze nie zebrawszy się dala nogę za stół ( bagatela 370 punktów poszło się… paść). Nastąpiła moja tura gdzie postanowiłem zweryfikować pogląd wroga, że najlepsze są gołe 5tki rycerstwa. Szarża moich 5 luda z War bannerem na jego piątkę golasów sprawiło, że wrogowie podali tyły. I tu nastąpił mój największy błąd w grze – postanowiłem gonić. Wroga zagoniłem, ale wystawiłem się idealnie na szarżę mieczników od flanki. Następne 260 punktów poszło do piachu. Potem strzelanie. Dwa idealne quessy i do piachu idzie wrogi moździerz i helga ( mniam). Z ciekawszych celów handgunnerzy zabili 2 rycerzy wroga. W swojej drugiej turze przeciwnik zlamił strasznie. Pięciu rycerzy wystawił flanka idealnie przed czołgiem a 3 ocalałych rycerzy wystawił na szarżę z flanki mojej 5 kawalerii z priestem. Skutek wiadomy, zostali wybici do nogi. Niestety musiałem ich pogonić i wystawiłem się ponownie na szarżę oddziału, który zutylizował poprzednią kawę. Jednak taktyczna ucieczka pozwoliła uniknąć zagrożenia. (tu moje hasło gry – Panowie, proszę się zebrać bo jak nie to połamię. No, takie rzuty to ja częściej proszę). Z prawej strony czołg zmiótł kawalerię i ruszył w kierunku piechoty wroga. Niestety dostał 2 rany, sam zadał sobie jeszcze jedną, następnie znów dostał z ostrzału i zamienił się w pomnik (ale zablokował ćwiartkę). Moje dwa działa zmiotły w 2 strzałach dzialo wroga, jedno niestety też się rozpadło. I w zasadzie tyle z bitwy. Wroga piechota stała jak snopki w polu nie ruszając się nawet na cal (błąd, który swego czasu popełniałem grając z Gremlim). Bitwa skończyła się wynikiem 11:9 dla Imperium ( mojego :D ) Po bitwie obaj zgodziliśmy się że gdyby nie haniebna ucieczka GSów bitwa mogla by się skończyć znacznie wyższym wynikiem dla mnie.
Generalnie zdobyte 22 punkty, dało mi miejsce w okolicach 15 z 22. Grało się bardzo miło (choć cichego miałem ochotę zagryźć). Z drugiej jednak strony jak w drugiej bitwie obok Gral butan z Kosmem (przez „K”) to muszę powiedzieć, że nie wszystkim. Panowie kłócili się o każdą duperelę ( zajęli odpowiednio pierwsze i trzecie miejsce w turnieju) i panie lekkich obyczajów padały gęsto.
Przy okazji chciałem napomknąć o małej bitwie w smoku – 630 pkt z Pawłem. Wynik 16:4 dla imperium. Niestety nic wielkiego, bo Paweł dopiero się wciąga.
sobota, 22 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
No aż mi teraz przykro jak to czytam, że Cie tak zmasakrowałem ;( Ale pamiętaj, że farciłem strasznie, następnym razem passa się odwróci, zobaczysz. Teraz mi się przypomniało, że chyba zapomniałeś, że psy mają 2 rany, i przez to zjadłem Ci giena, a potem to już wiadomo, dożynki ;)
No i ten oddział co mi zabiłeś to byli bloodlettersi, wcale nie taki śmieć jak Ci się wydaje :P
Pozdro Cichy
Hej, trafiłem tu przypadkiem i ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że opis mojej armii się tu znajduje, konkretniej moich wojowników:)
Bardzo fajna bitwa, mimo wielu głupich błędów z mojej strony...
zaklinałem przed bitwą... nie szarżuj w steam tanka i co zrobiłem w drugiej turze?
Prześlij komentarz