Doman mnie już męczy to nadszedł czas opisać inauguracyjny turniej w smoku. 1200 punktów, 3 bitwy 7dmiu graczy. Moja rozpiska – Priest na koniu, listonosz, BSB, kawaleria, outridersi, kusznicy, GSi, działo i Helga.
Pierwsza bitwa – WE Domana (raport z bitwy rozpoznawczej jest wcześniej)
Doman zaczyna. Hoda likwiduje outridersów, oni panikują GSów, którzy łamią się i uciekają za stół ( wygląda znajomo). Rycerstwo z Priestem w szaleńczym rajdzie likwiduje driady, wardancerów lecz niestety dostaje wroga kawalerię w plecy i się łamie. Wynik 19:1.
Druga bitwa z Krasnoludami. Do drugiej tury idzie nieźle. Zdejmuję organki i działo, rozpoczynam ofensywę. Kluczowe okazały się dwa ataki, rycerstwa na gromowładnych i GSów na wojowników. Rycerze dostali salwę ze stand&shoot, zginęło trzech z czterech (;/). Ocalały sztandarowy z priestem zdali panikę i wbili się we wroga. Niestety utknęli i zostali zmasakrowani przez nacierający z flanki oddział długobrodych.
Drugi atak to GSi kontra wojownicy. Moja elita pociachała nieco krasnoludy i zmusiła je do ucieczki. Przeciwnik rzuca ucieczkę o 5 cali, ja już cały szczęśliwy rzucam pościg… 3 cale (;/). Krasnoludy zebrały się i przyjęli drugą szarżę, którą ustały… i tak plany wzięły w łeb.
12:8 dla krasnoludów.
Niestety 2 przegrane umieściły mnie na dole tabeli – pauza i 12 pkt.
Po podliczeniu wyników okazało się że na dole tabeli już pozostałem… i tak trzy rzuty kostką skopały cały turniej.
Ponieważ za 3 tygodnie powtorka, rozpiska została nieco podpakowana, będę się rewanżował :D
piątek, 28 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Fajny turniej był i to nie tylko za sprawą mojego drugiego miejsca ;P Przyjemna atmosfera, kulturni ludzie. Najwyraźniej Aga bardzo mocna Ci kibicowała ;)
Prześlij komentarz