No, czas ruszyć bloga
Na pierwszy ogień idzie krótki raport z bitwy ligowej, znowu z Rudym.
Tym razem wystawiłem rozpiskę defensywną, maks dział, 2 oddziały piechoty, 2 razy rycerstwo i raz pistoleciarze. Do tego zabawka, którą bardzo lubię i zawsze brakuje punktów – helga z inżynierem. Początkowa faza bitwy to strzelanie (Rudy przez pierwsze 3 tury rzucał same 1 na ranienie, ja zaś nie mogłem trafić wcale;/ ) i uganianie się za górnikami którzy pojawili się w rogu i spacyfikowali działo. Generalnie do 5tej tury zapowiadało się jakieś 11;9 dla Rudego, ale w ostatniej turze krasnoludzka klopa pokazała, na co ją stać. W środku pola planowałem puścić szarżę 15 swordmenów z generałem na 10 długobrodych z BSB i spróbować się utrzymać. Nietety po ostatnim strzale swordmenów zostało 9 a Rudy puścił rune of challenge… i tak 3 duże punkty poszły do piachu. Kończyło się 15,5 dla przeciwnika.
W zeszła sobotę natomiast pojechaliśmy z Gremlim na nasz pierwszy wspólny turniej – krasnoludzko imperialny defens. Pierwsza bitwa przeciw Imperium + WE opartych na kawalerii. Tu daliśmy ciała podczas wystawienia i w 4 turze nie było już co zbierać – 19:1 dla wroga
Druga bitwa to DE + wampiry. Zaczęło się dobrze, przez pierwsze półtorej tury nawet mieliśmy przewagę. Potem moja kawaleria + BSB nie zdała terroru, uciekając spanikowała kuszników z kapitanem i razem radośnie uciekli za stół (w pierwszej bitwie zrobili coś podobnego). Potem była już tylko Gremli walczył o jakieś punkty – wtopa 17;3.
W trzeciej bitwie znów stanęliśmy przeciw WE, tym razem strzelającym, wspieranymi przez Bretńczyków. Niestety po rozstawieniu było wiadomo, że nie dogramy bitwy do końca – opóźnienie. Tu zaczęło się nienajgorzej. Elfy pochowały się po lasach a 3 lance rycerstwa ruszyły do przodu. Po naszej fazie strzelania 2 lance zostały zmiecione niemal do zera, a trzecia dopadła wojowników Gremliego. Walka była wyrównana. Gremli został niemal zmieciony, ale atakujące go oddziały też niemal nie istniały i niebyły już zdolne do walki. Najlepszy wynik turnieju –13;7.
Najbardziej jednak zasmuciła mnie opinia kilku osób na turnieju – Imperium jest dobre for fun, jak chce się wygrywać turnieje trzeba zainwestować w Wampiry albo delfy.
czwartek, 21 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
E Tam i tak było fajnie. Jeszcze im pokażemy.
Nie ma co się załamywać, lepiej zbierać armię dla funu, niż, żeby wszyscy grali DoCh/VC/DE
Prześlij komentarz