Trzeba opisać kolejne starcia z przeciwnikami i z kośćmi
Nad turniejem w smoku nie będę się rozwodził bo rozpiska była kamikaze i jak kamikaze okazała się nieskuteczna :/ Jednak oddział IC za ponad 200 pkt szarżujący na zwykłe gobliny na pająkach, zatrzymujący się w nich a potem odbijający się za stół to przegięcie…
Druga sprawa to towarzyska potyczka z Gremlim. Jego klimatyczna rozpa kontra mój pornos. Zapowiadało się miodnie do momentu gdy w jednej turze na 2 działach i 2 czołgach wypadły łącznie 3 misfire… działu nic się nie stało ale czołgi dostały po dwie rany i tyle z mojego planu. Gremli tez zaliczył taką akcję – jego than zaszarżował w obsługę działa, odbił się i został zagoniony :D
Generalnie bitwa zakończyła się wynikiem 12-8 dla kraśków, gdybyśmy spotkali się na turnieju było by w okolicach 10-10, lecz gremli towarzysko wymusił na mnie samobójcza szarżę kawalerii. Ogólnie grało się miło, przyjemnie i bez napinki :D
piątek, 15 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz