Ale tego lata nastąpił wielki powrót pasji. Kupiłem nowe figurki, co więcej pomalowałem je.
No ale od początku.
Jakiś czas temu wpadł mi w oko starter do nowego Warzone - z pięknym Okopowcem, jednostką którą skrycie kochałem odkąd ujrzałem pierwszy raz w Magii i Mieczu. Szybkie poszukiwania na allegro i spore pudełeczko wylądowało w moich łapkach.
Pierwsze wrażenie, cud, miód i orzeszki... potem było gorzej. Spdkłdowanie ujawniło że niektóre płaszczyzny nie zostały oszlifowane przed odlewaniem, dzięki czemu ich powierzchnia przypomina mapę poziomicową ;) Podczas malowania okazało się również że wzorów jest raptem 5. Tu mi trochę brakuje rozmachu GW.
Ale przechodząc do meritum, zdjęć. Są do niczego, nawet jak na moje możliwości. Niestety aparat zabrała na drugi koniec świata potencjalna teściowa
Na koniec małe scenki rodzajowe ;)