Czas opisać kolejne dwa starcia moim cudownym imperium. Będą to bitwy z purnieju parowego w smoku na 1100 pkt rozegranego z Sebollusem (DE na sporym strzelaniu) moja rozpiska
-Priest
-Mag
-10 kuszników
-Kawaleria
-GSi
-Moździerz
-Czołg
Pierwsza bitwa z Breta + Krasie
No cóż… czołg zjechany po pierwszej salwie, reszta powoli wybijana. Generalnie przez kości bo u nas kulały się same 1,2,3 a u przeciwników niemal same 4,5,6.
16,4 dla wroga
Druga bitwa Demony + Breta. Cichy zrobił sobie 18 calową strefę śmierci po prawej stronie stołu, po lewej przemykała breta. Naprzeciw naszym połączonym siłom (prawa flanka została zostawiona samopas, bo była nie do utrzymania. Tu zaczęło się ciekawie. Czołg zabija jakieś 2 demonki, kula z moździerza spada prosto na pegaza zabijając na miejscu, raniąc drugiego i zahaczając o jakieś demony. Niestety potem było już nieco gorzej. Czołg w 2 rundzie został unieruchomiony mega fartownym czarem, powróciły wszechobecne 1 na kościach i zaczęło robić się słabo. Jednak dzięki zmasowanemu ostrzałowi Sebollusowi udało się unicestwić jedne pieski a połączone siły Elficko Imperialne sprawiły że lanca 5 unikalnych rycerzy bretońskich wraz z BSB wyparowała (zaszarżowali z overuna w coldony, dostali po bokach bohaterkę DE a z drugiej strony GSów z priestem. Ok. 20 ataków z przerzutami trafień)
Botem było już tylko zajmowanie ćwiartek i unikanie ciężkich klocy wroga. 10;10
Na koniec małe spostrzeżenie – Elficka bohaterka na pegazie wypłacała 7AS5. Imperialnym bohaterom zrobiło się smutno L nasi Lordowie rzadko kiedy tyle wyciągają..
poniedziałek, 16 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz