Nadszedł czas by spisać historię mojej armii - Enjoy :D
-Jeszcze piwa!
Ravena westchnęła w duchu. Od rana ciągle tak samo, przynieś, poddaj, jeszcze… Żeby choć któryś czasem podziękował, Ale nie! To było poniżej ich kupieckiej godności. Ravena westchnęła ponownie i podniosła tacę z glinianymi dzbanami. Jeszcze tylko godzina, no może dwie i Elera ją zmieni.
Dwie godziny Ravena przepychała się przez zatłoczone ulice Gherk’u, największego portu okolicy, po chwile ktoś szturchał ją ramieniem lub próbował sprzedać jakąś przyprawę. Jak każdego dnia, i jak każdego dnia Ravena starała się jak najszybciej opuścić zatłoczone i skwarne ulice, by zanurzyć się w plątaninę wąskich zaułków, które prowadziły ją ku morzu.
Ravena wpatrywała się w morze. Jej długa, niebieska suknia falowała na wietrze. Ravena oparła się o balustradę nadbrzeża i spojrzała na statek rozładowywany w pobliskim porcie. Jakie puste jest moje życie, pomyślała gorzko, tylko karczma i dom. Od wielkiego święta jakieś tańce. Ravena marzyła o podróżach, dalekich lądach i przygodach… Gdyby wiedziała co zdarzy się za niedługo ugryzła by się w mózgowy język.
przepraszam za fotę - dawno robiona - dam lepszą jak powstanie kolejna częć opowieci
niedziela, 27 kwietnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz